Tak jak obiecałam w poprzednim poście pokazuję jajka wykonane metodą decoupage... Z zieloną obramówką jest moje, a z niebieską mojej siostrzenicy (sama zrobiła, zdolniacha - a ma dopiero niecałe 10 lat) :)))
powyżej jedna strona jajek, poniżej druga
Pozdrowionka :)))
Śliczne. Twoja siostrzenica ma bardzo dobrą nauczycielkę. Macie dziewczyny talent.
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńEwuniu - cudne jajeczka !
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla Ciebie i dla siostrzenicy ... no faktycznie - zdolniacha z niej, ale co tu się dziwić ...
Kiedy ma się taka ciocię, to cudeńka muszą powstać ~!
Pozdrawiam cieplutko :)
obydwa jajeczka prześlicznie wyszły:)
OdpowiedzUsuńAle śliczne te jajeczka ,obie panie zasługują na pochwałę:)
OdpowiedzUsuńPiękne! A siostrzenica bardzo zdolna:)
OdpowiedzUsuńooooooooo, faktycznie zdolniacha :D ten kurczaczek w kropkowych skorupkach jest taki niesmialy i slodki :D przeuroczy!! :D
OdpowiedzUsuńsuper wyszlo :D
śliczne słodkie jajeczka
OdpowiedzUsuńA to takie jajka - ja myślałam, że takie jak normalne, tylko drewniane. Śliczne są, a siostrzenica bardzo zdolna!
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńja jak zwykle jestem fanka kurczaka :D jakoś tak fajne te kurczaki masz :) jajeczka śliczne i faktycznie zdolniacha z tej 10latki to co to będzie za kolejne 10? :) nic tylko zakorzeniać w niej miłośc do takich ręcznych robótek :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie zdolna! :) Cudowne ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWidać, że zdolności ma po cioci :) oba jajka są prześwietne!